Moim skromnym zdaniem poza rzeczami oczywistymi jak glukometr, cukier/sok czy przybory szkolne są jeszcze gadżety ułatwiające poranne przygotowania do szkoły.

Chciałabym Wam pokazać nasz sposób na szkolne posiłki. Wszystko co Panna H zjada w ciągu dnia przygotowywane jest przez nas w domu. W szkole wprawdzie jest stołówka i pewnie mogłabym ustalać z Paniami Kucharkami wielkości porcji ale niestety nie jest to tak proste. Panna H je bardzo selektywnie. Woli nie jeść niż zjeść coś czego nie lubi ale nie zagłębiajmy się w ten trudny temat.

W skrócie: codziennie musimy przygotować i oznaczyć dwa lub trzy posiłki dla naszego cukrzyka. Biorąc pod uwagę niewielki wybór produktów i fakt, ze wszystkie przekąski muszą być zimne (nie ma opcji podgrzania) oraz opisane dokładną ilością insuliny na każdy posiłek to jest nasze codzienne wyzwanie. Przyznam się szczerze, ze większość tej mrówczej roboty wykonuje Tata Panny H.

Poniżej możecie zobaczyć nasz kuchenny niebędnik 🙂

1. Pojemniki, głównie nowozelandzkiej firmy Sistema. Jesteśmy z nich niesamowicie zadowoleni. Mają bardzo wymyślne kształty, różne kolory a przede wszystkim są szczelne. Niektóre mają w zestawie nawet sztućce. Pudełka, które widzicie na zdjęciach są używane przez nas od conajmniej kilku miesięcy więc wybaczcie, że nie są idealnie gładkie.
   
   
   
   
2. Bidony na wodę Sistema. Mamy dwa rozmiary, mniejszy i większy. Korki są tej samej wielkości więc można je dowolnie kompletować. Uważam, że nie ma sensu codziennie kupować dziecku butelki wody w sklepie. Używając bidonów i przefiltrowanej wody oszczędzimy pieniądze, w końcu jedna woda to ok 1,5 zł i dbamy o środowisko. 20 dni w miesiącu daje nam 30 zł i 20 plastikowych butelek…
   
3. Kolorowe karteczki + długopisy/mazaki/markery. Każdy posiłek opisujemy potrzebną dawką insuliny jaką Panna H musi sobie podać po zjedzeniu posiłku. Przydają się do tego różnego rodzaju karteczki samoprzylepne. Czasami gdy mamy więcej czasu korzystamy z tych większych, które dają nam możliwość zostawienia dla dziecka dodatkowych informacji, chociażby ‚smacznego’ czy po prostu ‚kocham cię’.
   
4. Taśma klejąca. Najlepiej sprawdza nam się ta Scotch Magic ponieważ można na niej pisać ale korzystamy tez z tych kolorowych 🙂
   
5. Torebki strunowe. My najczęściej używamy tych z Ikea lub Paclan. Te drugie mają dodatkowo białe okienko na którym możemy zapisać odpowiednią dawkę insuliny (nie trzeba już wtedy przyklejać karteczek :). W jedną torebkę pakujemy jeden posiłek.
   

To są nasze sposoby na organizację/pakowanie posiłków do szkoły. Bez tych kilku produktów spakowanie śniadania do szkoły byłoby oczywiście możliwe ale na pewno bardziej czasochłonne i po prostu nudniejsze :). Wydaje mi się, że nasze sposoby mogą wykorzystać nie tylko rodzice dzieci z cukrzycą typu 1 🙂